Wydarzenia
Zmarł ks. Stanisław Źak
Bóg na drodze mojego życia stawia ludzi którym mam bardzo dużo do zawdzięczenia
Jedną z takich postaci jest ks. Stanisław, mój przyjaciel, jak Anioł Stróż wspierający w realizacji mojego powołania kapłańskiego i zakonnego.
Poznałem go w 1988 roku podczas praktyki duszpasterskiej i kursu języku angielskiego w Manchester - Anglia. Wdzięczni za jego dobroć i opiekę nazwalismy go wtedy Wujkiem. I tak od tego czasu był znany w naszym środowisku. W 1990 roku kiedy pracowałem w Szczecinie specjalnie przyjechał do mnie z Anglii by utwierdzić w powołaniu. Przez lata utrzymywaliśmy kontakt. Wspierał mnie nie tylko modlitwą i dobrym słowem ale domyślając się trudności finansowych jakie przechodziłem szczególnie w pierwszym okresie pracy misyjnej pomagał także ofiarami. Niestrudzony organizator pielgrzymek. Jedna z nich prowadziła przez brazylijskie szlaki i byłem jej współorganizatorem. Przez 2 tygodnie pokazywałem Wujowi i jego grupie piękno brazylijskiej ziemi. Był inicjatorem projektu mającego na celu odbudowę zniszczonego przez komunistów rosyjskich kościoła w Buszczu na Ukrainie. O jego działalności możemy przeczytać w wiadomościach watykańskich https://www.vaticannews.va/pt/mundo/news/2020-03/historia-igreja-ucrania-lviv.html Ostatni raz rozmawialiśmy w listopadzie 2022 roku. Kiedy po powrocie z Polski dowiedział się o moich problemach zdrowotnych zadzwonił z USA gdzie pracował, by mnie wesprzeć dobrym słowem w chorobie. Następnego dnia odprawił w mojej intencji Mszę świętą... Zmarł w domu księży emerytów w USA gdzie spędził ostatnie lata swego życia. Odszedł dobry pasterz. Wierzę że teraz zyskałem jeszcze jednego orędownika w niebie. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a światłość wiekuista niechaj mu święci. Niech odpoczywa w pokoju.
|