Wydarzenia
Habemos Papa
W tych dniach raz jeszcze zobaczyliśmy jak nasze ludzkie spekulacje dalekie są od Bożych planów. Przez ostatnich kilka dni byliśmy tu w Brazylii wprost zasypywani różnymi typowaniami, a nawet życzeniami odnośnie osoby która zasiądzie na Piotrowym Tronie.
W środkach masowego przekazu pojawiało się wielu „znawców” Kościoła jego historii a nade wszystko życia kardynałów. Nawet wśród przedstawicieli sekt i „autorytetów” nie mających nic wspólnego z Kościołem nie brakowało głosów jakim powinien być przyszły papież i co według nich powinien zmienić. Zacząłem odnosić wrażenie, że wielu z wypowiadających się chciałby widzieć Kościół „na swój obraz i podobieństwo” zapominając przy tym, że to my jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Że Duch Święty już zadecydował kto zostanie papieżem, a księża kardynałowie muszą się po prostu wsłuchać teraz w Jego natchnienie.
Dyskusje zaczęły nabierać na sile gdy wśród wymienianych kandydatow coraz częsciej zaczęło pojawiać się także nazwisko jednego z tutejszych kardynałów. Wzbudziło to wśród wielu brazylijczyków nadzieje, że to właśnie z tąd wyjdzie przyszły papież. Przyznam się że ta ideia również i mnie przypadła do gustu. Co prawda nie znam kard. Odilio osobiście ale byłem pełen uznania dla jego działalności oraz z zaciekawieniem słuchałem jego refleksji. Nie bez znaczenia było również przypuszczenie, że wybor brazylijczyka ożywiłby bardzo tutejszy Kościół oraz przyciągnął z powrotem tych którzy z niego odeszli i błąkają się teraz szukając swojego miejsca wśrod liczynych tu sekt pentekostalnych.
Mimo całego hałasu medialnego oraz cichej aspiracji by dać światu papieża Kościół brazylijski podobnie jak katolicy na całym świecie trwał w modlitewnym oczekiwaniu aż do chwili kiedy z watykańskiego komina ukazał sie biały dym. Na pewno dla wielu brazylijczyków moment ten uciekł w nawale pracy i codziennych zajęc. O zakończeniu konklawe i wyborze nowego papieża dowiedzieli się z wieczornych wiadomości. Doskonale zdając sobie sprawę z współzawodnictwa między Brazylią i Argentyna które przecież nie sporwadza się wyłącznie do meczy piłki nożnej bardzo ciekawy byłem też ich reakcji na papieża z sąsiedneigo kraju.
Zajrzałem na facebook, zadzwoniłem do kilku znajomych, zacząłem rozmawiać na ten temat z przypadkowo spotkanymi ludzmi. Nie interesowala mnie opinia redaktorów prasowych czy telewizyjnych. Chcialem uslyszeć głos przeciętnego mieszkańca Kraju Krzyża Południa.
Pierwszy wpis na moim facebook-u był od 30 letniej Elizabethe. Umieściła go dosłownie chwilę po ukazaniu sie bialego dymu. Młoda brazylijka pisała: nie ważne kto zostal wybrany, czy to jest europejczyk, latynoamerykanin, czy też pochodzi z innego kontynentu. Ja już go kocham i modlę sie za niego. Kolejne wpisy, umieszczone po ogłoszeniu nazwiska nowego papież były w podobnym tonie. Przyznam sie, że byłem tym zaskoczony. W Brazylii pracuje od 22 lat i wiele razy byłem świadkiem jak bardzo mieszkańcy tego kraju cieszą sie gdy ich rodak zostaje wyświęcony na kapłana czy biskupa. Jak są z tego dumni, że tutejszy kościół ma coraz więcej powolań i już nie potrzebuje tak pomocy misjonarzy jak było to choćby wtedy kiedy tu przyjechałem. Jestem pewnien, że wszyscy moi kolejni rozmówcy - co jest zrozumiałe, byli by jeszcze bardziej ożywieni gdyby papieżem był ich rodak, to jednak mówili : dla mnie nie jest ważne z jakiego kraju pochodzi papież, jego narodowością jest Kościół, lub : jesteśmy szczęśliwi nie dlatego, że zostal nim kardynał z Ameryki Południowej ale z tego powodu, że jak się wydaje będzie kontynuowal linie swoich poprzedników, stał w obronie rodziny i życia ludzkiego, wszystko inne to tanie dziennikarskie spekulacje. Inna młoda osoba mi powiedziała: ujął mnie swoją prostotą, podobny jest w tym do Jana Pawła II. Kilka osób z którymi rozmawiałem zauważylo, że papież zostal wybrany w godzinie Bożego Miłosierdzia (biały dym ukazał się zaledwie kilka minut po godzinie 15 czasu brazylijskiego) co też jest pewnym znakiem dla naszego kontynentu.
Media huczą i spekulują, a katolicy z kraju Krzyża Południa z wiarą przyjeli ten wybor, wierząc, że w pierwsza zagraniczną podroż nowy Ojciec świety uda sie do Brazylii by uczestniczyć w Swiatowych Dniach Młodzieży jakie odbędą sie w Rio de Janeiro w lipcu tego roku.
tekst ten napisałem następnego dnia po zakończeniu konklawe
odsłon: 933 | aktualizowano: 2013-03-16 23:30 | 