Wydarzenia
Wielkie zagrożenie dla Polski kraju św. Jana Pawła II
Na drugi dzień po kanonizacji św. Jana Pawła II polski rząd zaakceptował i skierował do Sejmu RP projekt ustawy o ratyfikacji tzw. konwencji genderowej, która nosi mylącą nazwę: Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Wybierz Życie
"Wybierajcie więc życie,
abyście żyli wy i wasze potomstwo."
(Pwt 30, 19)
Human Life International
KONSTYTUCJA GENDER
Można ją nazwać „konstytucją genderową”. Obliguje ona do wprowadzenia prawnego obowiązku przestrzegania założeń ideologii genderowej, co musi skutkować wymuszeniem bardzo poważnych, antychrześcijańskich zmian społecznych. Dotyczy to wychowania dzieci, funkcjonowania rodzin oraz prywatnego życia obywateli.
DEFINICJA GENDER
Dokument ten całkowicie zmienia prawną definicję płci, określając ją jako „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn” (art. 3). Całkowicie pomija biologiczne różnice pomiędzy kobietą, a mężczyzną oraz zakłada, że płeć można dowolnie wybierać. Nakazuje uznawanie dowolnie określanych ról i zachowań jako wyznacznika płci, wymuszając instytucjonalizację tzw. nowych form rodzinnych.
WALKA Z MAŁŻEŃSTWEM I RODZINĄ
Konwencja (art. 12) wprowadza obowiązek walki z tradycją i dorobkiem cywilizacyjnym, które są traktowane jako zagrożenia. Na państwo nakłada obowiązek edukacji i promowania „niestereotypowych ról płci” czyli m. in. homoseksualizmu czy transseksualizmu (również wobec dzieci i młodzieży). W imię ideologicznej walki z niejasno definiowaną dyskryminacją kobiet pozwala naruszać powszechnie uznane zasady prawa. Zakłada, że przemoc wobec kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura, które należy zwalczać jako „stereotypy”. Sumując, konwencja wprowadza taki rodzaj inżynierii społecznej, która zmarginalizuje znaczenie tradycyjnego małżeństwa i rodziny. Przestrzegania zapisów konwencji ma pilnować międzynarodowa organizacja, od decyzji której nie przewidziano żadnego odwołania. Będzie się to wiązało z olbrzymimi kosztami. Po ratyfikacji Polska zrzeknie się części suwerenności w tak ważnych sprawach jak rodzina czy obyczajowość.
NIE MA OBOWIĄZKU RATYFIKACJI
Rada Europy nie jest ciałem wybieranym demokratycznie, jak Parlament Europejski. W zasadzie ma głos jedynie doradczy. Rząd RP nie ma żadnego obowiązku ratyfikacji tej kontrowersyjnej konwencji. Jednak pomimo licznych protestów już w grudniu 2013 r. konwencja została podpisana przez polski rząd.
GOTOWE PROJEKTY KOLEJNYCH USTAW GENDEROWYCH
W polskim sejmie znajdują się projekty ustaw dostosowujących nasze prawo do zapisów tej konwencji. Wiele z nich jest już po pierwszym czytaniu, więc ich wprowadzenie może nastąpić bardzo szybko. Dotyczą one zmian w systemie edukacji, w tym wprowadzenia obowiązkowej, demoralizującej edukacji seksualnej do szkół, wprowadzania tzw. równego traktowania, uzgadniania płci. Otwarta zostanie także droga do legalizacji aborcji, interpretowanej jako prawo kobiet.
WBREW WOLI WIĘKSZOŚCI POLAKÓW
Wprowadzenie konwencji nie zostało zaakceptowane przez polskie społeczeństwo. Premier Donald Tusk dwukrotnie spotkał się w tej sprawie jedynie z radykalnym środowiskiem feministycznym ze Stowarzyszenia Kongresu Kobiet. Wnioski o spotkanie z premierem, złożone m. in. przez Forum Kobiet Polskich oraz Polską Federację Ruchów Obrony Życia, zamieniono na propozycję rozmowy z pełnomocnikiem ds. równego traktowania p. Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, wielką zwolenniczką wprowadzenia konwencji. Rząd świadomie pominął protesty, zgłaszane przez wiele gmin, środowisk społecznych, organizacji pozarządowych i osoby prywatne.
PRZECIWKO KOŚCIOŁOWI
Zignorowany został także głos Kościoła katolickiego, chociaż Episkopat Polski wielokrotnie bardzo zdecydowanie wypowiadał się przeciwko tej konwencji, zaznaczając poważne niebezpieczeństwa ideologii gender.
NARUSZENIE SUWERENNOŚCI
Polska wchodząc do struktur Unii Europejskiej przyjęła Deklarację o suwerenności w sprawach moralności i kultury. Mówi o tym uchwała Sejmu RP z 11 kwietnia 2003 r.: Zmierzając ku integracji z innymi krajami europejskimi w ramach Unii Europejskiej, w obliczu zbliżającego się referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że polskie prawodawstwo w zakresie moralnego ładu życia społecznego, godności rodziny, małżeństwa i wychowania oraz ochrony życia nie podlega żadnym ograniczeniom w drodze regulacji międzynarodowych.
Jednak ewentualna ratyfikacja konwencji pozbawi nas suwerenności w obszarach moralności i rodziny.
BARDZO SZYBKIE ZMIANY
Minister Radosław Sikorski 7 maja br. podczas wystąpienia w Sejmie RP może zaproponować dalszą procedurę ratyfikacyjną. Wkrótce może okazać się, że zostaniemy zmuszeni do zrównania związków jednej płci z małżeństwami i zgody na adoptowanie przez nich dzieci. Chrześcijańskie placówki adopcyjne będą zmuszone powierzać dzieci gejom lub zakończyć swoją działalność. Nie będziemy mogli odwoływać się do własnych przekonań i wiary. Stracimy prawo do ochrony naszych dzieci przed propagandą homoseksualną i propozycjami zmiany płci. W szkołach pojawi się przymusowa progresywna edukacja seksualna, której celem będzie zmiana świadomości naszych dzieci. Będziemy karani za protesty, a nawet pozbawiani praw rodzicielskich. To wszystko dzieje się już w Anglii, we Francji czy w USA.
WIELKA BATALIA O PRZYSZLOŚĆ
Nadszedł czas wielkiej batalii. Prosimy, rozmawiajcie z posłami, zwłaszcza z Platformy Obywatelskiej. Wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie jest to zagrożenie. Nie wolno nam milczeć w tej sytuacji.
I módlmy się usilnie, aby Polska ochroniła swoje dziedzictwo wiary.
Święty Janie Pawle II wstawiaj się za swoją ukochaną Ojczyzną!